Gdy Ci smutno, gdy Ci źle do Niallerka przytul się ;3 ♥
Jestem directioner od niedawna, bo od czerwca 2013roku uwielbiam Nialla ale kocham wszystkich i postanowiłam spubowac sił w pisaniu imaginów i prosze o komentarze ;3 *,*
czwartek, 30 października 2014
Rozdział 6
Blondyn zabrał cię do swojego domu. Nie spodziewałaś się, że ma takie duże i ładne mieszkanie. Jego rodziców nie było w domu, bo gdzieś wyjechali. Zaprowadził cię do swojego pokoju. Było tam duże dwuosobowe łóżko, a na przeciwko wielki telewizor. Zauważyłaś też gitarę w rogu pokoju.
Niall: Czuj się jak u siebie, ja przyniosę nam coś do picia - powiedział po czym wyszedł z pokoju.
Usiadłaś na łóżku i odłożyłaś na podłogę torbę z rzeczami, które zabrałaś. Po chwili przyszedł Niall z dwoma szklankami z colą. Podał ci i zapytał co chcesz porobić. Spojrzałaś na gitarę i spytałaś czy coś ci zagra. Zgodził się. Wziął gitarę, usiadł obok ciebie na łóżku i zaczął grać jakąś piosenkę o miłości. Bardzo podobał ci się jego głos, byłaś nim zachwycona. Pocałowaliście się kilka razy, potem włączył telewizor. Wybrał jakiś film akcji, nie podobał ci się zbytnio. Tylko nie chciałaś już nic mu o tym mówić, więc przytuliłaś się do niego i chwile potem zasnęłaś. Gdyby nie ten film było by bardzo romantycznie, ale i tak podobał ci się ten wieczór. Było miło, a Niallers często szeptał ci do ucha jakieś komplementy. Rano obudziłaś się sama w łóżku, Nialla nie było w pokoju. Byłaś zmęczona i położyłaś się jeszcze spać.
Niall: Śpisz kochanie - usłyszałaś znajomy głos.
Ty: Już nie, a gdzie byłeś?
Niall:W sklepie, przygotowałem coś dla ciebie.-uśmiechnął się słodko.
Chłopak przygotował ci śniadanie do łóżka. Zjadłaś chętnie. Bardzo ci smakowało, cieszyłaś się, że masz tak utalentowanego chłopaka.
Ty: Gdzie jest łazienka? Bo chciałabym wziąć prysznic.
Pokazał ci palcem na drzwi na przeciwko pokoju. Wstałaś, wzięłaś jakieś ciuchy i poszłaś do łazienki. Niall w tym czasie wziął laptopa i wszedł na fejsa.
Niall: Ślicznie wyglądasz- powiedział kiedy wyszłaś z łazienki w obcisłej niebieskiej sukience i balerinkach. Usiadłaś przy nim i przytuliłaś się.
Niall: Chcesz w coś pograć na konsoli?
Ty: Ale ja nie umiem.
Niall: To cię naucze.
Ty: No dobra.
Pokazał ci co i jak. Dobrze się bawiłaś, a Niall dał ci kilka razy wygrać. Potem Zabrał cie na spacer do parku w którym się poznaliście.
JEŚLI CHCECIE WIEDZIEĆ CO BĘDZIE DALEJ ZOSTAWCIE PO SOBIE KOMENTARZ. BO WTEDY WIEM ZE KTOŚ TO CZYTA, A JAK MACIE JAKIEŚ UWAGI DOTYCZĄCE BLOGA PISZCIE O TYM W KOM, W KOŃCU ROBIĘ TO DLA WAS, POZDRAWIAM <3 ;3 Directionerr *,*
sobota, 22 lutego 2014
Rozdział 5
Więc wybraliście się tam gdzie chciał cię zabrać Niall. Nie spodziewałaś się że zabierze cię nad może. Plaża jak się okazało nie była tak bardzo oddalona doszliście na nią spacerkiem po jakiś pół godziny. Rozłożyłas koc i usiadłaś. Niall się rozebrał na strój, ty zrobilaś to samo. Blondyn od razu jak cię zobaczył powiedział że wygladasz bosko i jesteś piękna. Podobało ci się kiedy prawił takie komplementy. Polozylas się i mialas zamiar się poopalać. Niall wtedy wstał i powiedział:
Niall- ty chyba nie masz zamiaru się opalać, co ?
Ty- właśnie że mam, a co ?
Niall- nie nie nie ty idziesz teraz ze mną. -Powiedział po czym wziął cię na ręce i poszedł w stronę wody.
Ty- kochanie proszę tylko nie do wody
Niall- a co będę z tego miał? - muwiąc to był juz do kolan w wodzie.
Ty- zrobię co chcesz tylko chodź
Niall- dobrze ja już wiem co chce.- uśmiechnął się zadziornie.
Ty- no to co to takiego ?
Niall - to TY! Chce cb...
Zaraz potem byliście już obydwoje we wodzie, obejmowaliscie się i całowaliscie. Ludzie się patrzyli na was, ale nie przejmowaliście się tym Słodziak zaproponował że zjecie lody. Zgodzilas się, więc wyszliscie z wody. Położyłas się na koc. Niallerek poszedł po lody. Ty przysnełaś na chwilke. Kiedy otworzyłaś oczy, zobaczylas Nialla.
Niall- jak się spało królewno, to dla cb- podał ci twoje lody
Ty- dziękuję, długo spałam?
Niall- nie na chwile przysnęłaś- uśmiechnął się do cb zaczęliście jeść .
W taki sposób czas zleciał wam bardzo szybko. Trzeba było wracać do domu. Nie chciałaś się z nim rozstawać, tylko nie moglas nic na to poradzić. Kiedy staliście już przed twoim domem zapytałaś Nialla czy nie chce na chwilę do cb wpaść. Chłopak się zgodził. W domu czekała twoja mama.
Jak zobaczyla cię z chłopakiem od razu podeszła do was.
Ty- część mamuś to jest Niall, mój chłopak - powiedziałaś niepewnie
Niall- witam miło mi panią poznać - podał rękę twojej mamie
Mama- cześć kochanie, cześć Niall mi również miło cię poznać
Ty- to my pójdziemy do mojego pokoju
Mama- dobrze, a jesteście głodni zrobić wam coś do jedzenia ?
Ty- nie, nie trzeba, ale możesz nam dac coś do picia
Mama- proszę, macie - mówiła podając wam picie
Weszliscie na górę i od razu przywitała was Majli. ,, Cześć psiaku"- powiedział Niall głaskając psa. Ty również ją pogłaskałaś i weszliście do pokoju.
Niall- ładnie tu masz - uśmiechnął się
Ty- dziękuję, mi też się tu podoba. Jest lepiej niż w polsce.
Niall- to co robimy ?
Ty- nie wiem, to zależy co chcesz. Ale nie chce się z tb tak szybko rozstawać.
Niall- to chodź do mnie na noc, rodziców nie ma więc mam caly dom dla siebie
Ty- Mówisz poważnie?
Niall- tak, serio jak chcesz to możemy iść do mnie
Ty- ale mama się nie zgodzi. Pomyśli ze będziemy tam robili nie wiadomo co i zacznie walić spruty
Niall- przecież wiesz ze nic takiego się nie wydarzy. Pogadaj z nią i wytłumacz to, jeśli ci ufa to pozwoli.
Ty- dobrze pogadam zaraz, dziękuję ci ze jesteś taki kochany - wtuliłaś się w niego i polozyliscie się na twoim łożku.
Niall- nie ma za co po prostu jestem sb
Puźniej pogadałas z mamą i o dziwo się zgodziła. Chyba serio ci ufa, teraz nie możesz jej zawieść. Musisz udowodnić ze umiesz zachowywać się dorośle i odpowiedzialnie. Spakowałaś się i poszliscie do jego domu...
PODOBAŁO CI SIĘ? CHCESZ WIEDZIEĆ CO DALEJ? POZOSTAW KOMENTARZ A NIE DŁUGO DODAM NEXT ;3 :* <33333
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Rozdział 4
Zostawiłaś go w końcu i weszłaś do domu. Zdjęłaś buty i poszłaś do kuchni nalać sb wody. Rodzice siedzieli przed telewizorem a brat czytał jakąś gazetę. Poszłaś do pokoju, zabrałaś piżame, czystą bieliznę i ręcznik. Weszłaś do łazienki i umyłaś się. Ubrałaś piżame i umyłaś zęby. W swoim pokoju wysuszyłaś włosy. Chciałaś już się kłaść do łóżka, kiedy zobaczyłaś, że przyszedł do cb SMS. Był od Nialla. Napisał tak :
"Hej mam nadzieję że z nogą już lepiej, chcesz się jutro spotkać ? :) "
Odpisałaś mu że chętnie się się z nim jutro spotkasz i że jutro się jeszcze zdzwonicie, bo jesteś zmeczona. Odpisał tak:
" Ok to nie przeszkadzam ci juz, dobranoc księżniczko i uważaj na sb <3"
Uśmiechnęłaś się po przeczytaniu tego. Znów poczułaś się potrzebna i że komuś na tobie zalezy. Zapomniałaś nawet na jakiś czas o Patryku, bo chyba zakochałaś się w Niallu. Ciekawe tylko co on tak na prawde o mnie myśli. Powiedziałaś sama do sb. Podobał ci się bardzo, ale bałaś się że znowu ktoś cię zrani... Jakiś czas jeszcze tak rozmyślałaś, ale wreszcie zasnęłaś. Rano po śniadaniu przyszła do ciebię Wika. Pomyślałaś że to nie w porządku że ona o niczym jeszcze nie wie, dlatego poszłyście na górę do twojego pokoju i zaczęłyście rozmowę.
Wika: I co tam u cb?
Ty: No trochę się ostatnio się wydarzyło...
Wika: Co się wydarzyło? Przeciesz nie widziałyśmy się nie całą dobe.
Ty: No widzisz wystarczył tak krótki czas żeby się zakochać.
Wika: W kim? Chyba nie chodzi ci o Patryka?Mów już co się stało.
Ty: Nie spokojnie pisał mi że przeprasza itp. ale nie chce już z nim być.
Wika: To w kim, no powiedz?!
Ty: A więc to było tak... (Opowiedziałaś jej wszystko co się wczoraj stało i o tym co ci napisał.)
Wika: Czyli idziecie dziś na randkę, haha-Zaśmiała się przyjaciółka
Ty:No ją nie wiem czy to bd randka, chyba tylko takie spotkanie koleżeńskie. Bo ją znim nie chodze, pomógł mi i tyle.
Dzwoni twój telefon Odbierasz go i słyszysz Nialla
Ty: Halo ?
Niall: Hej (t.i.) to spotkamy się?
Ty: Tak jeśli chcesz. Tylko o której i gdzie?
Niall: Będzie ci pasowało o 12 ?
Ty: Tak może być .
Niall: A i weź strój kąpielowy i ręcznik.
Ty: Strój, po co? Gdzie ty chcesz iść?
Niall: No chce cię gdzieś zabrać, ale potem powiem ci gdzie. Proszę zgódź się ?
Ty: No oki, to jesteśmy umuwieni naaa tak jakby
Niall: Na randkę - Przerwał ci słodziak i zachwile dodał:
Niall: Ale jak nie chcesz to nie musi być randka, tylko
Ty: Nie, ja chce iść z tb na randkę, podobasz mi się i w ogóle... - Spojrzałaś zestresowana na Wiktorie, bałaś się jego reakcji
Przez chwilę Niall nic nie mówił. W końcu się odezwał:
Niall: Też mi się podobasz, ale myślałem że ty mnie nie...
Ty: To źle myślałeś, hihi
Niall: Dobra to do zobaczenia śliczna.
Ty: Papa, buziaczki
Usłyszałaś jak Niall powiedział sam do sb " ona jest cudowna" i się rozłączyłaś.Usmiechnelas się do Wiki.
Wika: Papa buziaczki - zaczeła cię przedrzeźniać i stroić śmieszne miny.
Ty: No nie śmiej się, pomorzesz mi się wyszykować, za godzinę ob tu bd ?
Wika: Tak przecież musisz ślicznie wyglądać dla twojego księciunia z bajki
Ty: Ha Ha Ha bardzo śmieszne .
Wybrałyście ładną krótką sukienkę i pasujące do niej jaskrawe trampki. Pożegnałaś się z Wiki bo szła już do domu. Nie długo potem zadzwonił dzwonek do drzwi. Stał tam Niall, tak się w niego zapatrzyłaś że się potknęłaś i poleciałaś mu w ramiona. Złapał cię i przytulił.
Niall: Ty chyba dosłownie na mnie lecisz haha, nic ci nie jest ?
Ty: Nie bo ty tu jesteś. Niall masz dziewczynę.
Niall: Nie, ale ty możesz nią być ? -Zapytał nie pewnym głosem.
Ty: Tak będę, bo zakochałam się w tobie, wiesz ?
Niall: Ja w tobie też, cały czas myślałem o tobie, kocham cię - powiedzał przyciągając cię do siebię
Wtulułaś się w niego zobaczyłas że chce cię pocałować, ale wachał się. Ty też nie miałaś w zwyczaju całować się na pierwszej randcę, ale chciałaś tego i nie zastanawiając się pocałowałaś go namiętnie, Niall odwzajemnił buziaka. A ty zobaczyłaś Wiktorie w oknie pokazującą serduszko w waszą stronę ale zignorowałaś ją i poszliscie z Niallem w to miejsce w które chciał cię zabrać...
CHCESZ WIEDZIEĆ CO DALEJ SKOMENTUJ TO, PROSZĘ ;3 <3
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Rozdział 3
Obudziłaś się rano poszłas do kuchni zjeść śniadanie. Kiedy jadłaś przyszła twoja mama
Mama- I co jak się spało curuś ?
Ty- Dobrze, a o której chcesz iść na te zakupy ?
Mama- No nie wiem ok. 12
Ty- A Kacper idzie z nami ?
Mama- Tak przecierz jemu też są potrzebne nowe ciuchy.
Ty- Ok to ja idę się przebrać.
Poszłaś do pokoju wzięłaś czyste ubrania, ręcznik i weszłas do łazienki. Drzwi do łazienki były obok drzwi do twojego pokoju. Wzięłas gorący prysznic . Po umyciu się owinęłaś się ręcznikiemi wyszczotkowałas zęby. Ubrałas przygotowane ciuchy i wyszłas na spacer z psem. Znalazłas nie daleko twojego domu ładny park, dużo osób przychodziło tam z psami więc Majli się nie nudziło. Po spacerze wruciłyście do domu . Mama coś tam narzekała że już jest dawno po 12 i czemu tak długo cię nie było, ale nie przejełaś się tym zbytnio. Wyszliście wreszcie na te zakupy. Nudziło ci się strasznie ale chciałaś nowe ubrania. Wreszcie skończyliście kupować, wtedy mama powiedziała czy nie mamy ochoty na lody. Wsumie chętnie byś zjadła lody, więc poszliście do lodziarni . O 16 wruciliście do domu. Ty poszłas do Wiki a Kacper do Kuby. Gadałyście długo o różnych rzeczach. Nagle zadzwonił twój tata i kazał wracać do domu.
Ty- Hej tata czemu nie ma jeszcze obiadu puźno już jest?
Tata- bo nie było czasu zrobić, zalatwialem z mamą jeszcze sprawę pracy dla niej.
Ty- to co my mamy zjeść ?
Tata podał ci swoją komórkę .
Ty- co ja mam z tym zrobić?.
Tata- masz zamów pizzę i nie truj mi już
Ty- dobra
Zamuwiłaś pizzę i poszłas do pokoju wziełaś laptopa i weszłaś na fejsa. Siedziałas na fb do puźna. Sprawdziłas która godzina była 21. Wtedy przypomniałas sobie o pizzy. Zeszlas na dół do rodziców
Ty- Macie te pizzę ??
Kacper- No już dawno, jest w kuchni weź sb
Zabrałas kawałek i poszlas po psa. Wyszłaś na spacer z psem do tego parku. Twój pies nagle podpiegł do jakiegoś chłopaka. Był bardzo ładny miał blond włosy i fajną styluwe.
Majli pociągnęła cię wjego strone. Mocno szarpneła twoją rękę w której trzymałaś smycz, a ty się potknęłaś i upadłaś na ziemie. Blondyn podszedł do ciebię i zapytał czy nic ci nie jest.
Ty- Nie, tylko noga mnie boli.
Blondyn- Dasz radę sama wstać ? - Zapytał zatroskanym głosem
Ty- Nie wiem chyba tak
Sprubowałaś się podnieść ale noga za bardzo cię bolała. Chłopak podał ci ręce i pomugł wstać spojrzałaś mu w oczy. Były piękne i takie błękitne on też popatrzal ci w oczy, cały czas trzymaliście się za ręce a ludzie patrzyli na was jak na zakochaną parę . W końcu go puściłaś i podziękowalas za pomoc.
Blondyn- nie ma za co, a tak w ogóle to jestem Niall.
Ty- A ja jestem (t.i.)
Niall- Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny
Ty- Dziekuje, kochany jesteś, niestety ja musze wracać już do domu.
Niall- odprowadze cię do domu
Ty- To nie będzie żaden problem?
Niall- No co ty, choc.
Złapał cię za reke, ty podniosłaś smycz psa który siedział obok i wam się przyglądał. Poszliście w stronę twojego domu. Po drodze gadaliście , dowiedziałaś się że Niall ma 20 lat i jest irlandczykiem. Powiedział też że gra na gitarze i śpiewa. Ideał, powiedziałaś w myślach sama do siebie. Byliście już pod domem.
Niall- spotkamy się jeszcze kiedyś?
Ty- Oczywiście, jeśli chcesz.
Niall- Jasne że chce bardzo cię polubiłem, dasz mi swój nr tel. ?
Ty- tak
Wymieniliście się numerami i pozegnaliscie. Chciałaś już iść ale Niall złapał twoją rękę i przyciągnoł cię do sb. Przytuliłas go, a on delikatnie pocałował cię w policzek....
CHCESZ WIEDZIEĆ CO DALEJ? SKOMENTUJ CIĄG DALSZY MOZE WSTAWIE DZIŚ WIECZOREM;3
środa, 25 grudnia 2013
Rozdział 2
Na lotnisku długo czekaliście za samolotem, kiedy niespodziewanie przyszedł do cb SMS. Zdziwiłaś się bo przyszedł od twojego byłego chłopaka Patryka. Nie gadałaś z nim po tym jak nakryłaś go na całowaniu się z inną laską. Niechętnie przeczytałaś a brzmiał tak:
" Przepraszam za to co zrobilem ,żałuję tego i wiem że już nic nie naprawie szkoda Ze nie powiedzialas że wyjeżdżasz chciałem się z tb pożegnać osobiście ale już za puźno więc żegnaj mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz i że w przyszłości się jeszcze spotkamy :( "
Po tym zrobiło ci się trochę smutno tęskniłaś za nim ale nie mogłaś mu od tak wybaczyć. Bardzo cię zranił ale nie chciałaś o tym myśleć. Schowałaś telefon, podniosłaś głowę i się uśmiechnęłaś . Wika zapytała co się stało i kto to pisał. Nie chciałaś jej narazie tym martwić dlatego skłamałaś że to o jakiś doładowaniach telefonu. Wreszcie po długim czekaniu mogliście już iść do samolotu. Byłaś trochę zestresowana bo nigdy nie leciałaś samolotem , ale nie było tak strasznie bo zasnęłaś . Podróż zleciała szybko na lotnisku czekali twoi wujkowie. Wiktoria pobiegła przywitać tatę i siostre, a ty chrzestnego. Pojechaliscie dwoma autami do nowego domu. Dom był o wiele większy od starego mieszkania. Od razu pobiegłaś do swojego pokoju był śliczny i taki duży ściany były u góry żółte a na dole różowe. Były tam już meble, twoje łóżko stało pod oknem obok były drzwi na balkon mialas tam też dóżą szafę na ubrania i kilka mniejszych szafek i biurko. Na biurku był laptop i kosmetyczka pełną różnych przyborów do makijażu. W kącie było miejsce dla psa położyłaş tam jej kojec miski na jedzenie i inne przybory. Ale miałas mało ubrań bo część z nich zostawilas w polsce albo już wyzucilas. Mama powiedziała że jutro pujdziecie na zakupy. Zjadlas kolację, wykąpałaś się i poszlas spać .
PROSZĘ O KOMENTARZE BO JAK BD WIEDZIEĆ ŻE KTOŚ TO CZYTA TO SZYBCIEJ NAPISZE NEXT ;3 :)
niedziela, 24 listopada 2013
Rozdział 1
-Masz 16 lat właśnie skończyłas gimnazjum . Twój młodszy brat miał teraz isć do 6 klasy podstawówki, ale twój tata wyjechał do angli i chciał zarobic pieniądze żeby ściągnąć tam twojego brata ciebie i waszą mame. Wruciłaś z dworu razem z Kacprem ( tak miał na imie twój brat) i zastałas mame uradowaną. Wyciągała z szafy walizki i przeglądała swoje zeczy.
-Co sie stało ?- zapytałas mamę
- [TI] tata dzwonił i przyjedzie za tydzień.. Wszystko sie udało za 2 tygodnie wyjeżdżamy z nim do angli.- opowiadała podekscytowana mama
- To cudownie musze się pakować, ale gdzie bedziemy mieszkać?
-W domu obok domu twojego chrzestnego wujka Łukasza a w domu na przeciwko mieszka wujek Robert -mama mówiąc to uśmiechnęła sie do cb i Kacpra
- To bedziemy mieszkac tak blisko Kuby i Weroniki ? - wwtrącił sie Kacper
- Tak syneczku cieszysz sie, co ?
-Nawet nie wiesz jak bardzo mamo - krzyknął twoj braciszek
Bardzo lubil Weronike i Kube . Kuba to syn twojego chrzestnego bedący w wieku kacpra. Weronika to córka z drógiego małrzenstwa wuja Roberta, byla rok starsza od kacpra . Weronika miała siostre Wiktorie była dzieckiem z pierwszego małrzenstwa wojka Roberta. Wika nie mieszkala z tatą. Mieszkała razem z mamą w polsce. Przyjaznilyscie sie od urodzenia. Dlatego zrobiło ci sie smutno na myśl o rozstaniu z nią. Zabrałas z domu czipsyi poszłas do Wiki pogadac z nią o tym.
U Wiktori w domu
- hej [TI] coś sie stało ze przychodzisz? Przecierz dopiero co bylysmy na dworza.-Zapytała zdziwiona przyjaciółka
- W sumie to tak, bo ja ...- zaniemówiłas na chwile
- No mów wreszcie - powiedziała strasznie ciekawa wika
- Bo ja za dwa tygodnie jade do anglii- powiedziałaś spuszcając głowe w dół
- To świetnie - wykrzynęła dziewczyna
- Jak to, przecierz nie będziemy sie widywać - powiedziłaś smutna
- Ale ja tez wyjeżdzam do taty i juz na stałe, bedziemy chodzic razem do klasy - usmiechnęła sie i przytuliła cie.
- Wiedzialas o tym? - zapytałaś
- Możliwe hahah - zaśmiała sie
Ty wredoto, nic mi nie powiedzialas to nie jest mile - powiedziałas marszcząc czoło
- No nie gniewaj sie to miała byc niespodzianka
- No dobra nie gniewam się.
Potem bawiłyscie sie i gadałyscie przez godzinke w końcu musiałaś wracac do domu. Nie miałas daleko bo mieszkałas w bloku obok . Tyddzień zlecial szybko. Przyjechał tata , przywiuzł wam nowe ciuchy i pełno słodyczy.
Bardziej ucieszyłas sie z ubran. Dostałaś zielone neonowe conversy, różową kórtke bejsbolówkę i fajny kolorowy t-shirt. Kolejny tydzien rodzice kupywali zeczy potzebne na wyjazd, załatwiali sprawe starego mieszkania itp.
Ty spakowałas zeczy które chcialas zabrać. Dzien przed wyjazdem wzięłas od rodziców pieniądze, zabrałas swoją labradorkę o imieniu Majli. Poszłyscie do zoologicznego, kupiłas tam dla niej specjalną klatkę w której miała lecieć w samolocie, kojec obroże z skóry i smycz do kompletu . Wzięłas jeszcze jej ulubione psie ciastka i wyszłaś ze sklepu . Nadszedł dzien wyjazdu, poszłas po Wiktorie i pojechaliscie wszyscy razem na lotnisko.
CHCESZ WIEDZIEĆ CO BĘDZIĘ DALEJ, SKOMENTÓJ. TO WASZE KOMENTARZE MNIE MOTYWUJĄ DO PISANIA ;3 ;))
-Co sie stało ?- zapytałas mamę
- [TI] tata dzwonił i przyjedzie za tydzień.. Wszystko sie udało za 2 tygodnie wyjeżdżamy z nim do angli.- opowiadała podekscytowana mama
- To cudownie musze się pakować, ale gdzie bedziemy mieszkać?
-W domu obok domu twojego chrzestnego wujka Łukasza a w domu na przeciwko mieszka wujek Robert -mama mówiąc to uśmiechnęła sie do cb i Kacpra
- To bedziemy mieszkac tak blisko Kuby i Weroniki ? - wwtrącił sie Kacper
- Tak syneczku cieszysz sie, co ?
-Nawet nie wiesz jak bardzo mamo - krzyknął twoj braciszek
Bardzo lubil Weronike i Kube . Kuba to syn twojego chrzestnego bedący w wieku kacpra. Weronika to córka z drógiego małrzenstwa wuja Roberta, byla rok starsza od kacpra . Weronika miała siostre Wiktorie była dzieckiem z pierwszego małrzenstwa wojka Roberta. Wika nie mieszkala z tatą. Mieszkała razem z mamą w polsce. Przyjaznilyscie sie od urodzenia. Dlatego zrobiło ci sie smutno na myśl o rozstaniu z nią. Zabrałas z domu czipsyi poszłas do Wiki pogadac z nią o tym.
U Wiktori w domu
- hej [TI] coś sie stało ze przychodzisz? Przecierz dopiero co bylysmy na dworza.-Zapytała zdziwiona przyjaciółka
- W sumie to tak, bo ja ...- zaniemówiłas na chwile
- No mów wreszcie - powiedziała strasznie ciekawa wika
- Bo ja za dwa tygodnie jade do anglii- powiedziałaś spuszcając głowe w dół
- To świetnie - wykrzynęła dziewczyna
- Jak to, przecierz nie będziemy sie widywać - powiedziłaś smutna
- Ale ja tez wyjeżdzam do taty i juz na stałe, bedziemy chodzic razem do klasy - usmiechnęła sie i przytuliła cie.
- Wiedzialas o tym? - zapytałaś
- Możliwe hahah - zaśmiała sie
Ty wredoto, nic mi nie powiedzialas to nie jest mile - powiedziałas marszcząc czoło
- No nie gniewaj sie to miała byc niespodzianka
- No dobra nie gniewam się.
Potem bawiłyscie sie i gadałyscie przez godzinke w końcu musiałaś wracac do domu. Nie miałas daleko bo mieszkałas w bloku obok . Tyddzień zlecial szybko. Przyjechał tata , przywiuzł wam nowe ciuchy i pełno słodyczy.
Bardziej ucieszyłas sie z ubran. Dostałaś zielone neonowe conversy, różową kórtke bejsbolówkę i fajny kolorowy t-shirt. Kolejny tydzien rodzice kupywali zeczy potzebne na wyjazd, załatwiali sprawe starego mieszkania itp.
Ty spakowałas zeczy które chcialas zabrać. Dzien przed wyjazdem wzięłas od rodziców pieniądze, zabrałas swoją labradorkę o imieniu Majli. Poszłyscie do zoologicznego, kupiłas tam dla niej specjalną klatkę w której miała lecieć w samolocie, kojec obroże z skóry i smycz do kompletu . Wzięłas jeszcze jej ulubione psie ciastka i wyszłaś ze sklepu . Nadszedł dzien wyjazdu, poszłas po Wiktorie i pojechaliscie wszyscy razem na lotnisko.
CHCESZ WIEDZIEĆ CO BĘDZIĘ DALEJ, SKOMENTÓJ. TO WASZE KOMENTARZE MNIE MOTYWUJĄ DO PISANIA ;3 ;))
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)