Jestem directioner od niedawna, bo od czerwca 2013roku uwielbiam Nialla ale kocham wszystkich i postanowiłam spubowac sił w pisaniu imaginów i prosze o komentarze ;3 *,*
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Rozdział 3
Obudziłaś się rano poszłas do kuchni zjeść śniadanie. Kiedy jadłaś przyszła twoja mama
Mama- I co jak się spało curuś ?
Ty- Dobrze, a o której chcesz iść na te zakupy ?
Mama- No nie wiem ok. 12
Ty- A Kacper idzie z nami ?
Mama- Tak przecierz jemu też są potrzebne nowe ciuchy.
Ty- Ok to ja idę się przebrać.
Poszłaś do pokoju wzięłaś czyste ubrania, ręcznik i weszłas do łazienki. Drzwi do łazienki były obok drzwi do twojego pokoju. Wzięłas gorący prysznic . Po umyciu się owinęłaś się ręcznikiemi wyszczotkowałas zęby. Ubrałas przygotowane ciuchy i wyszłas na spacer z psem. Znalazłas nie daleko twojego domu ładny park, dużo osób przychodziło tam z psami więc Majli się nie nudziło. Po spacerze wruciłyście do domu . Mama coś tam narzekała że już jest dawno po 12 i czemu tak długo cię nie było, ale nie przejełaś się tym zbytnio. Wyszliście wreszcie na te zakupy. Nudziło ci się strasznie ale chciałaś nowe ubrania. Wreszcie skończyliście kupować, wtedy mama powiedziała czy nie mamy ochoty na lody. Wsumie chętnie byś zjadła lody, więc poszliście do lodziarni . O 16 wruciliście do domu. Ty poszłas do Wiki a Kacper do Kuby. Gadałyście długo o różnych rzeczach. Nagle zadzwonił twój tata i kazał wracać do domu.
Ty- Hej tata czemu nie ma jeszcze obiadu puźno już jest?
Tata- bo nie było czasu zrobić, zalatwialem z mamą jeszcze sprawę pracy dla niej.
Ty- to co my mamy zjeść ?
Tata podał ci swoją komórkę .
Ty- co ja mam z tym zrobić?.
Tata- masz zamów pizzę i nie truj mi już
Ty- dobra
Zamuwiłaś pizzę i poszłas do pokoju wziełaś laptopa i weszłaś na fejsa. Siedziałas na fb do puźna. Sprawdziłas która godzina była 21. Wtedy przypomniałas sobie o pizzy. Zeszlas na dół do rodziców
Ty- Macie te pizzę ??
Kacper- No już dawno, jest w kuchni weź sb
Zabrałas kawałek i poszlas po psa. Wyszłaś na spacer z psem do tego parku. Twój pies nagle podpiegł do jakiegoś chłopaka. Był bardzo ładny miał blond włosy i fajną styluwe.
Majli pociągnęła cię wjego strone. Mocno szarpneła twoją rękę w której trzymałaś smycz, a ty się potknęłaś i upadłaś na ziemie. Blondyn podszedł do ciebię i zapytał czy nic ci nie jest.
Ty- Nie, tylko noga mnie boli.
Blondyn- Dasz radę sama wstać ? - Zapytał zatroskanym głosem
Ty- Nie wiem chyba tak
Sprubowałaś się podnieść ale noga za bardzo cię bolała. Chłopak podał ci ręce i pomugł wstać spojrzałaś mu w oczy. Były piękne i takie błękitne on też popatrzal ci w oczy, cały czas trzymaliście się za ręce a ludzie patrzyli na was jak na zakochaną parę . W końcu go puściłaś i podziękowalas za pomoc.
Blondyn- nie ma za co, a tak w ogóle to jestem Niall.
Ty- A ja jestem (t.i.)
Niall- Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny
Ty- Dziekuje, kochany jesteś, niestety ja musze wracać już do domu.
Niall- odprowadze cię do domu
Ty- To nie będzie żaden problem?
Niall- No co ty, choc.
Złapał cię za reke, ty podniosłaś smycz psa który siedział obok i wam się przyglądał. Poszliście w stronę twojego domu. Po drodze gadaliście , dowiedziałaś się że Niall ma 20 lat i jest irlandczykiem. Powiedział też że gra na gitarze i śpiewa. Ideał, powiedziałaś w myślach sama do siebie. Byliście już pod domem.
Niall- spotkamy się jeszcze kiedyś?
Ty- Oczywiście, jeśli chcesz.
Niall- Jasne że chce bardzo cię polubiłem, dasz mi swój nr tel. ?
Ty- tak
Wymieniliście się numerami i pozegnaliscie. Chciałaś już iść ale Niall złapał twoją rękę i przyciągnoł cię do sb. Przytuliłas go, a on delikatnie pocałował cię w policzek....
CHCESZ WIEDZIEĆ CO DALEJ? SKOMENTUJ CIĄG DALSZY MOZE WSTAWIE DZIŚ WIECZOREM;3
środa, 25 grudnia 2013
Rozdział 2
Na lotnisku długo czekaliście za samolotem, kiedy niespodziewanie przyszedł do cb SMS. Zdziwiłaś się bo przyszedł od twojego byłego chłopaka Patryka. Nie gadałaś z nim po tym jak nakryłaś go na całowaniu się z inną laską. Niechętnie przeczytałaś a brzmiał tak:
" Przepraszam za to co zrobilem ,żałuję tego i wiem że już nic nie naprawie szkoda Ze nie powiedzialas że wyjeżdżasz chciałem się z tb pożegnać osobiście ale już za puźno więc żegnaj mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz i że w przyszłości się jeszcze spotkamy :( "
Po tym zrobiło ci się trochę smutno tęskniłaś za nim ale nie mogłaś mu od tak wybaczyć. Bardzo cię zranił ale nie chciałaś o tym myśleć. Schowałaś telefon, podniosłaś głowę i się uśmiechnęłaś . Wika zapytała co się stało i kto to pisał. Nie chciałaś jej narazie tym martwić dlatego skłamałaś że to o jakiś doładowaniach telefonu. Wreszcie po długim czekaniu mogliście już iść do samolotu. Byłaś trochę zestresowana bo nigdy nie leciałaś samolotem , ale nie było tak strasznie bo zasnęłaś . Podróż zleciała szybko na lotnisku czekali twoi wujkowie. Wiktoria pobiegła przywitać tatę i siostre, a ty chrzestnego. Pojechaliscie dwoma autami do nowego domu. Dom był o wiele większy od starego mieszkania. Od razu pobiegłaś do swojego pokoju był śliczny i taki duży ściany były u góry żółte a na dole różowe. Były tam już meble, twoje łóżko stało pod oknem obok były drzwi na balkon mialas tam też dóżą szafę na ubrania i kilka mniejszych szafek i biurko. Na biurku był laptop i kosmetyczka pełną różnych przyborów do makijażu. W kącie było miejsce dla psa położyłaş tam jej kojec miski na jedzenie i inne przybory. Ale miałas mało ubrań bo część z nich zostawilas w polsce albo już wyzucilas. Mama powiedziała że jutro pujdziecie na zakupy. Zjadlas kolację, wykąpałaś się i poszlas spać .
PROSZĘ O KOMENTARZE BO JAK BD WIEDZIEĆ ŻE KTOŚ TO CZYTA TO SZYBCIEJ NAPISZE NEXT ;3 :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)